barbara67 napisał:
Ja rozumiem cie doskonale - tez lubie czasami popisywac sie moim ruskim, francuskim no i na deser lacinskimi frazami i znajomoscia mitologii greckiej i rzymskiej - dobrze sie w ten sposob dowartosciowac i pokazac jakie swietne wyksztalcenie daja nam w Pl.
Nie zartuje mowiac, ze ciesze sie z tego co mnie nauczyli w pl. szkole - ale ja bylam zdolna dziewczynka z zapleczem rodziny, ktora pomagala mi w dotarciu do celu = najlepszych ocen itd. Poza tym jedynaczka ktora nie tak latwo zgnoic.
Ale wiem, ze pl. szkola nie jest " dobra" dla uczniow nie tak bardzo zdolnych = zdolnych inaczej . Bo przeciez nie kazdy jednakaowo latwo poradzi sobie z wkuwaniem tablic mendelejewa - pamietacie - chemia ? A i po co to komu pamietac w doroslym zyciu - chyba, ze ma sie prace ktora tego wymaga .
Nauka w pl. szkole w duzym stopniu polega na reprodukcji , wkuwaniu ( bez wzgledu na to czy sie material rozumie czy nie ) i malej elastycznosci w indiwidualnym podejsciu do uczniow.
Nauka w no. szkole to za duzo zabawy , za male wymagania ( mozna to regolowac przez wspolprace z rodzicami ), ale kladzie sie tu duza wage na zrozumienie, na kreatywnosc i przede wszystkim na dopasowanie trudnosci i obszetnosci materialu do poziomu kazdego ucznia i to najbardziej lubie chociaz jest to bardzo pracochlonne
Pozdrawiam
Basia moj kolega jest nauczycielem w TO VG w Kongsberg i on sam zalil sie ze poziom nauki w norwegi jest zanizany do tego najslabszego ucznia. Wiec ja sie nie dziwie ze kilku znich nie ma co robic na lekcjach. Nie wiem jak tu ale ja jak sie nudzilem to pomagalem kolega a jak sie profesor pomylil to sie i jego poprawialo a potem mialo wielkie problemy. Co do tablicy to co, ze znamy ja wszsytcy z pl skoro inni nie wiedza co to takiego.
Ja rozumiem cie doskonale - tez lubie czasami popisywac sie moim ruskim, francuskim no i na deser lacinskimi frazami i znajomoscia mitologii greckiej i rzymskiej - dobrze sie w ten sposob dowartosciowac i pokazac jakie swietne wyksztalcenie daja nam w Pl.
Nie zartuje mowiac, ze ciesze sie z tego co mnie nauczyli w pl. szkole - ale ja bylam zdolna dziewczynka z zapleczem rodziny, ktora pomagala mi w dotarciu do celu = najlepszych ocen itd. Poza tym jedynaczka ktora nie tak latwo zgnoic.

Ale wiem, ze pl. szkola nie jest " dobra" dla uczniow nie tak bardzo zdolnych = zdolnych inaczej . Bo przeciez nie kazdy jednakaowo latwo poradzi sobie z wkuwaniem tablic mendelejewa - pamietacie - chemia ? A i po co to komu pamietac w doroslym zyciu - chyba, ze ma sie prace ktora tego wymaga .
Nauka w pl. szkole w duzym stopniu polega na reprodukcji , wkuwaniu ( bez wzgledu na to czy sie material rozumie czy nie ) i malej elastycznosci w indiwidualnym podejsciu do uczniow.
Nauka w no. szkole to za duzo zabawy , za male wymagania ( mozna to regolowac przez wspolprace z rodzicami ), ale kladzie sie tu duza wage na zrozumienie, na kreatywnosc i przede wszystkim na dopasowanie trudnosci i obszetnosci materialu do poziomu kazdego ucznia i to najbardziej lubie chociaz jest to bardzo pracochlonne

Pozdrawiam

Basia moj kolega jest nauczycielem w TO VG w Kongsberg i on sam zalil sie ze poziom nauki w norwegi jest zanizany do tego najslabszego ucznia. Wiec ja sie nie dziwie ze kilku znich nie ma co robic na lekcjach. Nie wiem jak tu ale ja jak sie nudzilem to pomagalem kolega a jak sie profesor pomylil to sie i jego poprawialo a potem mialo wielkie problemy. Co do tablicy to co, ze znamy ja wszsytcy z pl skoro inni nie wiedza co to takiego.